Krzysztof Owczarek w drodze na Vendee Globe Challenge

Polski żeglarz, Krzysztof Owczarek, pokonał kolejną barierę na drodze do udziału w regatach dookoła świata Vendee Globe Challenge. Szczecinianin jest pierwszym Polakiem, który ma szansę na udział w najtrudniejszych światowych regatach oceanicznych po wypełnieniu rygorystycznych wymogów stawianych przez organizatorów. Po remoncie w Szczecinie jeden z najsłynniejszych na świecie jachtów jest gotowy do regat.

Wczoraj ze Szczecina do francuskiego portu Les Sables d’Olonne wypłynął jacht „Fruit”, na pokładzie którego znajduje się Krzysztof Owczarek ubiegający się o możliwość startu w regatach Vendee Globe Challenge. Szczecinianin, stojący na czele zespołu regatowego Sailing Group Organisation,  od dwóch lat przygotowuje się do tej imprezy, w której weźmie udział 20 zawodników z pięciu krajów, w tym najlepsi żeglarze francuscy, od lat stanowiący czołówkę światową w tej dyscyplinie. Owczarek jest pierwszym polskim żeglarzem, który wystartuje w tych regatach, a popłynie na jachcie, który jako jedyny w historii zwyciężył dwukrotnie w najtrudniejszych regatach oceanicznych. W regatach Vendee Globe Challenge jacht pod nazwą „PRB” wygrał w latach 2001 i 2005, a w cztery lata później, już jako „Roxy”, zajął 4 miejsce.

Wypłynięcie z Polski nie oznacza jeszcze automatycznego udziału w regatach, przede mną jeszcze samotny rejs kwalifikacyjny na Atlantyku oraz szereg szkoleń w porcie startowym regat, między innymi z łączności i pomocy medycznej, powiedział przed wypłynięciem polski żeglarz. – Cieszę się jednak, że za mną trudny okres przygotowania i wyposażania jachtu i dopełnienie kolejnych restrykcyjnych wymogów formalnych stawianych przez organizatorów. Nasz zespół konsekwentnie realizuje plan przygotowań, dziękuję licznym sympatykom naszego projektu, na co dzień spotykamy się z ogromną życzliwością i przychylnością dla naszych planów.

 

Vendee Globe Challenge to najtrudniejsze na świecie regaty oceaniczne. Na wokółziemskiej trasie na dystansie prawie 30 tysięcy mil morskich (ok. 55 tysięcy km) rywalizują samotni żeglarze, a restrykcyjny regulamin sprawia, że stanowią one największe wyzwanie w oceanicznym jachtingu. Żeglarz przez ponad trzy miesiące rywalizacji zdany jest wyłącznie na siebie. W tym wyścigu zabroniona jest wszelka pomoc z zewnątrz, także medyczna, nie wolno również zawijać do portu czy wykorzystywać wsparcie meteorologiczne z brzegu, a skorzystanie z pomocy skutkuje natychmiastową dyskwalifikacją. Żeglarze rywalizują na jachtach klasy IMOCA (International Monohull Open Class Association) o długości 60 stóp (18,28 metra), a maksymalna powierzchnia żagli sięga nawet 600 metrów kwadratowych, a więc tyle, ile 40 jachtów popularnej klasy Omega. Maszt jachtu sięga na wysokość 29 metrów, czyli 10 piętra budynku mieszkalnego.

SONY DSC

Jak dotąd w sześciu edycjach regat rozgrywanych co 4 lata od 1989 roku startowało 85 (23 co najmniej dwukrotnie) żeglarzy, ukończyło je zaledwie 49 zawodników. Rekord trasy od 2009 roku należy do Francuza Michela Desjoyeauxa i wynosi 84 dni, ten żeglarz, jako jedyny, zwyciężył w Vendee Globe Challenge dwukrotnie.

Więcej informacji:

Marek Słodownik

Sailing Group Organisation

tel. 505 158 438

e-mail: marek.slodownik@gmail.com

Admin edit – 21 wrzesień 2012

Niestety Krzysztof Owczarek nie wystartuje w tegorocznych regatach samotników Vendee Globe Challenge 2012-13. To już drugie nieudane podejście kapitana Owczarka do dużych światowych regat – po próbie startu w regatach Barcelona World Race 2011-12, teraz ponownie kapitan nie zdołał spełnić w terminie wszystkich wymagań organizatora i klasy Regat Vendee Globe Challange.

Kapitana Krzysztofa Owczarka i jego jacht Fruit po 1 września skreślono z listy pre registered Vendee Globe Challenge a więc w  trakcie publikacji informacji o wyjściu Kapitana Owczarka ze Szczecina do francuskiego portu Les Sables d’Olonne, kapitan zapewne już wiedział, że po raz kolejny nie ma szans na spełnienie w terminie warunków narzuconych przez organizatora i klasę. Do trzech razy sztuka – następnym razem na pewno się uda. Trzymamy kciuki!