DZWON WZYWA
Dzwon na statku rybackim znowu lśni.
Lśni starym złotym dopóki statek rybacki jest na powierzchni.
Powierzchni morza. A gdy nadeszła chwila.
Chwila, gdy statek rybacki został.
Został zwyciężony w huraganowym piekłem.
Gdy morze zamieniło się w piekło.
Statek rybacki został zrzucony gdzieś hen?
Hen na zdradliwe skały.
Skały, konając, statek rybacki wzywał swoim dzwonem.
Dzwonem zawieszonym gdzieś nad bakiem.
Bakiem rybackiego statku.
Dzwon swoim boskim głosem oznajmia.
Oznajmia, że gdzieś tam hen na skałach.
Skałach kona statek rybacki a jego załoga.
Załoga tonącego statku rybackiego – wierzy.
Wierzy, że głos dzwonu okrętowego przywoła pomoc.
Pomoc – pomoc nie naszła a rybacy?
Rybacy wsłuchani w dzwon wołający pomocy.
Pomocy, której nie doczekali..
Autor tekstu i grafiki: Marian Rodak
Współpraca: Ewa Sorn