A CZEMU WY BOGOWIE
Czemu? Czemuś to wy Bogowie w dniu?
Dniu dzisiejszym tak mnie żeście opuścili?
Opuściliście mnie! Starego, waszego sługę?
Sługę który wam ofiarnie służył?
Służył ci, Tobie Boże a im że służył tobie.
Tobie święty żywiole ukochane morze.
Morze – ty moje – byłem ci wierny a i moja miłość..
Miłość którą kładłem na twoim nikomu nieznanym………
Nieznanym ołtarzu – morzu, czy było to?
To- tenże święty żywioł który zamieniał ci świat?
Świat w piekielny chaos końca świata a kiedy?
Kiedy to – bywałeś ukochane morze niczym?…
Niczym bezkresnym srebrzysty zwierciadłem – morze?
Morze które ciebie ukochałem ponad wszystko?
Wszystko – wszystko co ci bywało na tymże świecie…….
Świecie – czy była ci świątynia a i wielka miłości…..
Miłość, którąś ci nie widział a pokazana gdzieś?
Gdzieś na wspaniałych scenach, scenach opery……..
Opery? A proszę was dzisiaj któryś to z Was?
Was – kochani Bogowie – ukaraliście mnie rybaka?
Rybaka – który ci harował przez całe swoje życie……
Życie bywał ci na morzach, morzach – statkach rybackich……
Rybackich gdzieś żem ci czynił, swojej powinności?
Powinności? Nie bo jam harowaniu ci na rybackim.
Rybackim pokładzie statku a i padał, ci na swój przemęczony pysk!!!
Pysk – powiadam wam kochani – byście wyczuli prace…….
Prace? – Nie – harówę na statku rybackim, ach gdybym?
Gdybym ci i znał wspaniałych poetów, malarzy ach jużci………
Jużci nie wspomnę Półbogów – muzyków, gdzieś ci jam…….
Jam ci usłyszałem – jeno ci słowa bom ci nie znam melodii..
Melodii a i słowa, słowa zapamiętałem trzy…….
Trzy słowa – dużo czy mało? – Ale pozostały w umyśle..
Umyśle starego rybaka, rybaka który ci stoi tam……..
Tam na baku statku rybackiego a i zamyślonego……….
Zamyślonego? Zamyślonego a o czym że ty Kaszubie!!
Kaszubie – kochanku morza myślisz? a może i marzysz?
Marzysz? Tu rybaku a i ty Kaszubie z dziada a pradziada rybak…
Rybak morski a i wam że ci były czasy że zabrano………
Zabrano wam, waszą – tak! Waszą a nikomu nieznaną ci miłość?
Miłość którą to Ty wspaniały kochanku morza – rybaku……
Chciałbyś komuś – zastanawiam się nad wypowiedzeniem słowa?
Słowa czy była by twoją spowiedzią? A może wyżaleniem?
Wyżaleniem? Ty! Kochanku morza! Ty rybaku morski a jam!!!
Jam ci jeno twój druh -, druh ze statku rybackiego – powiadam…..
Powiadam tobie – nie użalaj się, nie spowiadaj się a swoje myśli……..
Myśli zachowaj sobie, bo dzisiaj nie chcą słuchać naszych?
Naszych wspomnień o naszej pracy a jużci nie wspomnę?
Wspomnę że dzisiaj a ci tenże świat nie pozwala nam – tak nam……….
Nam wspomnieć o tych – to którzy ci Bogowie zabrali Ich to do……
Do innego świata, można ci mówić o obozach zagłady – lecz………
Lecz – i to mnie boli mówić że ci zeszedł do innego…..
Innego – świata nasz brat młody czy stary rybak – Kaszub………
Kaszub – nie jest to ważne –, ważne, jest morski rybak.
Rybak którego to boją się wypowiedzieć słowa a może?
Może zdanie „CZŁOWIEK MORZA” ci którzy uważają……..
Uważają się za, śmieciami politycznymi, mówię……….
Mówię politycy a kiedyś ci padło słowo, święte słowo?
Słowo RYBAK MORSKI. A i jam dzisiaj ci żem….
Żem został pozbawiony swojej miłości…..
Miłości do was Bogowie – a może – Wy – proszę was!
Was moi Bogowie jeżeli ci żem się zapomniał to proszę was.
Was Bogowie o nawrócenie mnie ślepca! Ślepca ci który….
Który uwierzył ci ze jego święta matka – matka?…
Matka moja która ci jest i świętością moją.
Moją która to mi – jej ukochanemu synowi zesłałaś………….
Zesłałaś miast ci anioła, zesłałaś jemu swojemu synowi.
Synowi który to był ci był rybakiem, rybakiem kiedyś?
Kiedyś – a dzisiaj jużci jest i starym człowiekiem a i pragnącym……
Pragnącym – mięć ci przy sobie – mięć ci swoją matkę……..
I oto masz synu mój – swoją Boginie……..
Boginie a i uważaj synu mój ty ukochany a i oczekiwany…..
Oczekiwany – tam w tym innym święcie a twoja ukochana Boginię.
Boginię – przesłaną do tobie była ci zawsze przy tobie……..
Tobie tam gdzieś na morzu, będzie przy tobie – i tu tam tym……..
Tym padole – jeno proszę ciebie synu mój a i błagam ciebie…
Ciebie Bogini – bądź że i łaskawa synowi mojemu, bo ton!
On – gdy Ciebie Bogini – będziesz dla niego jego światem……..
Światem? Nie! Będziesz go prowadziła do jego ostatnich…….
Ostatnich jego dni – jego życia, jesteś jego jedyną miłością…….
Miłością o której nikt – nigdy nie zapomina, Bogini tyś!
Tyś – to a i słowa twoje święte mówili o tym.
Dziękuje tobie moja tyś, święta moja matko a com ci jam?
Jam ci mam czynić?
Czynić gdy Ci Bogowie którym ci był wierny?
Wierny – a dzisiaj zabieracie mi!!!
Mnie.-, Mnie! Moją świętą Boginię? a przecież modliłem się do was!!!!!!!!!
Was!!! A i do swojej a świętej zesłanej przez moją ukochaną….
Ukochaną, a jużci i pewnie i świętą moją matkę.
Matkę – moją która ci była ci dzieckiem a harowała.
Harowała w kopalni – tak, tam ci w kopalni, tam na „NIWCE”
A dzisiaj ta święta moja ukochana matka zsyła mnie Boginie.
Boginie – którą to dzisiaj – mi zabieracie?
Zabieracie!!! Bom ci i może nie godzeń oglądać………
Oglądać ciebie, ukochana a może tylko uwielbiana bogini.
Bogini ci moja, moje myśli, są gdzieś tam , tam w basenie……
Basenie portowym gdzieś ci jest ten – ktoś tobie odważny tobie…….
Tobie Święta! Moja bogini przynosi – a nie mógł tobie….
Tobie ukochana – a może a jam ci tchórz? by położyć kwiat….
Kwiat – kwiat białej róży w twoim cieniu – wybacz…..
Wybacz…. Chciałoby się wołać, krzyczeć że krzywda stała się staremu………
Staremu człowiekowi!!!!!!!!! a był ci on jeno rybakiem a dzisiaj??
Dzisiaj ktoś mu powiedział – kim to był ci ten kto powiedział….
Powiedział ze nigdy – ty, tak ty stary rybaku, chwaliłeś się że jesteś…..
Jesteś kochankiem morza – tak mówiłeś, a opowiadałeś…
A dzisiaj twój „OSTATECZNY DZIEŃ” który jest dniem?
Dniem – strasznym? Nie – tym dniem, w którym opisujesz.
Opisujesz – „ostanie spojrzenie”
A dzisiaj? Ostałem ci opuszczony przez Bogów.
Bogów? Opuszczony ci przez świat!!!
Świat – który tobie zamknął tobie – twój miniony……
Miniony świat? A może i ci zamknął – a może i to co chciałeś?
Chciałeś ci ostawić potomnym? Zabrano tobie ty! Stary….
Stary ci człowieku – !!a nie rybaku któryś to dumnie!!
Dumnie – się chwaliłeś –żeś ci był morskim rybakiem……
Morskim? Powiadasz stary człowieku? A kto tobie?
Tobie uwierzy? Skoro nawet i twoi Bogowie a i twoja?
Twoja – boska bogini odeszła od ciebie???
Ciebie stary człowieku – boś ci był nie godnym jej opieki……
Opieki? Powiadacie? Jam ci kochał – tą że świętość która…….
Która to mnie prowadziła a i wspominała moje życie?!!
Życie tam….. Tam na morzach….. Tam na statkach….
Statkach rybackich bom ci był sługą świętego żywiołu!!!!!!
Żywiołu – a dzisiaj i wy! Powiadacie żem ci nie był rybakiem?
Rybakiem? A jeno ci kimś? Tam ci na morzu???????
Wiem ci ja – że moja święta Bogini ostała ci mi zabrana……….
Zabrana niczym grom z jasna nieba który to spadł!!!!!!!!
Spadł ci na mnie! Spadł ci na mnie, na sługę ci żywiołu.
Żywiołu? Którym ci nigdy ci nie spodziewał się a przecież?.
Przecież – tom ja was Bogowie, prosił o zesłanie………..
Zesłanie boskiego stróża który by czuwał ci nad moim..
Moim, życiem – a kazał wspominać swoje ci – to które…
Które ci służył a i twojemu żywiołowi – morzu?
Morzu -, które to było ci moja miłością………
Miłością którą to mi zabrano……..Zabrano ci niczym?
Niczym moją świętość? Dlaczego mnie okaleczono?
Okaleczono mnie duchowo? Zabrano a może to wy?
Wy Bogowie? W zazdrości żem ci składał hołd u jej u stóp.
Stóp mojej świętej bogini? A przecież to wyście moi Bogowie!!!
Bogowie, a i może? Tyś moja ukocha a święta, moja ty matko….
Matko – a i wybacz ze dzisiaj ci jestem we wielkiej rozpaczy a i ci Ronie…….
Ronie ze swoich ci ślepiów łzy – łzy starości?
Starości nie!!! Łzy ze utraciłem swoje uduchowienie……..
Uduchowienie? Bom ci utracił swoją Boginię. Boginię?
Boginię -, ci która ci mnie prowadziła w tych moich.
Moich ostatnich dniach życia? By prowadziła ci mnie!!!!!!!
Mnie – prowadziła a i kazała ci wspominać kimże tom ci byłem?
Byłem? Jużci nie wiem kim cim był? Odeszła ci moja ukochana Bogini……
Bogini – a może jakże ci powiadają ze była moją domeną? Jedno wiem…..
Wiem!!! Ci w moim umyśle, w uczuciach a i w spojrzeniu…..
Spojrzeniu swojemu starczymi ślepiami zostałem ci pozbawiony………
Pozbawiony – spojrzenia ci na boski świat! Świat mi nie potrzebnym….
Potrzebnym, by mi wspominał żem ci ostał skrzywdzony?
Skrzywdzony – chciałoby ci – nie!!! Wołać ryczeć!! Do świata….
Świata -, żem ci ostał skrzywdzony. A przez to i kogo skrzywdzony?
Skrzywdzony? Przez Bogów którzy ci – zabrali mi dusze…..
Dusze? A przecież były ci chwile żeś się zastawiał czy w tobie ty!!
Ty stary człowieku – chciałoby się śmiać „a jednak nie rybaku!”
Rybaku -, a żebraku który dzisiaj błagasz o swoją dusze?
Dusze? Tom nigdy nie będę błagał. Bo ci moja dusza ostała ci gdzieś?
Gdzieś ci tam na wraku starego statku rybackiego a jam, ci tylko?
Tylko tobie -, tobie powiadam, żem ci utracił ci swoją „duchowość”
Duchowość! Która była dla mnie moją ci świętą moją Boginią?…
Boginią – ci która była ci wspaniała a kazała mi pisać ci a i rysować?
Rysować? Stary człowieku nie wypowiadaj tego słowa, wiem….
Wiem – pewnie i w tejże chwili święta ci moja Bogini jesteś….
Jesteś tu przy mnie a patrzę na twoją świętą a i ukochaną…..
Ukochaną -, a i nigdy niezapomnianą świętą dla mnie twoja twarz….
Autor tekstu i grafiki: Marian Rodak
Współpraca: Ewa Sorn