I ŻYCIE NA STATKU RYBACKIM
Mogę powiedzieć, że nie trzeba było być na takim żaglowcu, można było to samo przeżyć na starym, rybackim statku.
Twoje pierwsze dni na pokładzie rybackiego statku. Gdy leżałeś na starych, cuchnących sieciach rybackich, gdzieś tam pod kominem statku.
Statku i zapomniany przez Boga i załogę.
Konasz?
To jest twoje przeznaczenie, umieraj!
Ta fala sztormowa ukołysze ciebie jak matka, zapomnisz.
Zapomnisz o świecie, o lądzie z któregoś zeszedłeś na pokład tego statku.
Nie przeklinaj chwili, gdy wszedłeś na pokład rybackiego statku.
Popatrz na jego piękno, na jego oblicza a jakie są to oblicza?
Oblicza morza na to.
To, które widzimy i to.
I to, które odczuwamy tu umierając na starych sieciach rybackich, zalewani morską falą.
Poczuj smak morza, prawda, że jest gorzkie.
Gorzkie tak jak dzisiejszy twój dzień.
Myślisz o jednym, by powrócić i uciec z tego starego rybackiego statku.
Ha, ha, wracaj na ziemie, na ląd boś słaby a morze potrzebuje silnych ludzi.
Ach można opowiadać o morzu, o ludziach tych, co na morzu żyją, o statkach, o tragediach morskich.
Autor tekstu i grafiki: Marian Rodak
Współpraca: Ewa Sorn