Podczas rejsu żeglarze są podzieleni na wachty czyli kilkuosobowe, a w przypadku większych jednostek kilkudziesięciu osobowe grupy (drużyny). Wachty na statku są dowodzone przez oficera, który posiadał odpowiedni stopień. Kapitan, kuk, bosman i żaglomistrz nie są objęci systemem wachtowym. Do odmierzania czasu pracy wachty służyły klepsydry półgodzinne, o upływie czasu informowano uderzając w mosiężny dzwon okrętowy.
Na dawnych statkach czas był odmierzany dźwiękiem dzwonu okrętowego tzn. ceremonia wybijania szklanek. Zwyczaj bardzo stary, pochodzący jeszcze z czasów, kiedy na statkach zegary stanowiły piaskowe klepsydry.
W XVII wieku na okrętach wojennych były 24 zegary piaskowe, w tym: jeden zegar 3 – godzinny, jeden zegar 4 – godzinny, a pozostałe to półgodzinne i jednominutowe. Do odmierzania czasu wacht służyły klepsydry półgodzinne.
Gdy piasek z górnej połówki przesypał się do dolnej to marynarz pełniący służbę – uderzał w mosiężny dzwon – był to znak ile wachty już upłynęło. Po siódmym uderzeniu w dzwon, metalicznemu dźwiękowi towarzyszył melodyjny okrzyk wachtowego : „Siódma minęła-a-a, ósma przemija-a-a !”. Oznaczało to rychłe zakończenie wachty i sygnał przygotowania dla wachty zmieniającej lub podwachty.
Podwachtę tworzyła wachta, która kończyła służbę ale musiała być jeszcze w ciągłym pogotowiu. Szczególnie w czasie trudnych warunków żeglugowych. Podwachta jest odwrotnością nadwachty. Nadwachta była objęta szczególną opieką i troską. Bez potrzeby nie była nigdy budzona wcześniej – aby była wypoczęta i gotowa do czekającej jej pracy.
W handlowych flotach europejskich rozróżnia się kilka systemów wacht, a mianowicie system wacht anglosaskich, skandynawskich i alarmowych.
System alarmowy polegał na mobilizacji całej załogi. Każdy marynarz miał przydzielone odpowiednie stanowisko i wiedział co ma robić, zwłaszcza w sytuacjach zagrożenia dla statku, np. żegluga w sztormie, w wąskich i niebezpiecznych przejścia i podczas manewrów portowych.
Wachty anglosaskie przedstawiały się w następujący sposób:
20:00 – 24:00 pierwsza wachta rozpoczynająca
24:00 – 04:00 środkowa wachta zwana „szarą” lub „cmentarną”
04:00 – 08:00 poranna wachta
08:00 – 12:00 przedpołudniowa wachta
12:00 – 16:00 popołudniowa wachta
16:00 – 18:00 pierwsza „psia” (zmienna) wachta
18:00 – 20:00 druga „psia” (zmienna) wachta
Dwie „psie” wachty umożliwiały rotację marynarzy pełniących służbę. Było to korzystne ze względu na to, że każdy mógł mieć wachtę w innej porze dnia.
W systemie wacht skandynawskim takiej rotacji nie było, a wachty dzieliły się następująco :
20:00 – 24:00 pierwsza wachta
24:00 – 04:00 „psia” wachta
04:00 – 08:00 wachta „świtowa”
08:00 – 14:00 przedpołudniowa wachta
14:00 – 20:00 popołudniowa wachta
Ciekawy sposób odmierzania wacht i wybijania szklanek opisał w powieści “Znaczy Kapitan” Karol Olgierd Borchardt:
System wybijania szklanek: Godzinę 12:00 w nocy obwieszczało się 8 uderzeniami w dzwon. Następnie, co pół godziny dodawano po jednej “szklance” aż do osiągnięcia czterech “szklanek” o 4:00 rano, a potem cykl się powtarzał. O 8:00 rano bito ponownie osiem “szklanek”, a cykl rozpoczynał się na nowo.
Anomalia związana z rokiem 1797: na jednym z okrętów brytyjskich, gdzie 5 uderzeń w dzwon miało być sygnałem do buntu. Aby zapobiec buntowi, zamiast pięciu “szklanek” wybito tylko jedną, co zdezorientowało buntowników. Od tego czasu na wszystkich okrętach brytyjskich o godzinie 18:30 słychać było tylko jedno uderzenie dzwonu zamiast pięciu.
“Klan-gi”: Przed zmianą wachty wybijano tak zwane “klan-gi”, czyli jedno ciche uderzenie w dzwon na 10 minut przed zmianą, sygnalizujące potrzebę przygotowania do zmiany wachty.
Opisane praktyki wybijania dzwonem wacht żeglarskich odzwierciedlają głęboko zakorzenione tradycje morskie i są kluczowym elementem życia na żaglowcach, odzwierciedlając rytm pracy i odpoczynku załogi.
Podczas postoju statku na kotwicy, wprowadzało się kilkuosobowe wachty kotwiczne, polegające na obserwowaniu widnokręgu, sprawdzaniu czy kotwica nie puściła, sprawdzaniu pozycji i zgłaszaniu przejścia innego statku. Pozostali członkowie załogi mieli czas wolny i zazwyczaj odsypiali nieprzespane noce.
W czasie postoju statku w porcie, pełnione są wachty trapowe. Polegają one na tym, że zazwyczaj dwóch marynarzy (jeden na brzegu przed trapem, a drugi na pokładzie) w pełnym umundurowaniu witają, bądź żegnają odwiedzających statek gości. Podczas wejścia na statek honorowego gościa, marynarz stojący na brzegu gwiżdże w świst trapowy oddając salut wchodzącej osobie. Powinno to trwać do momentu wejścia takiej osoby na pokład.
Autor: Marcin Gruszczyk