ZADUMA
W messie, w pomieszczeniach rufowych panuje zaduch.
Zamknięte, drzwi, świetliki, bulaje, co stwarza zmęczenie załogi.
Każdy z nas myśli o odpoczynku, spaniu w koi.
W koi na suchym materacu, przykryty starym, co kiedyś kocem było.
Zasnąć w koi bez przechyłu statku sztormową falą.,
Bo i w koi jest niebezpiecznie spać………..
Za małymi bulajami statku rybackiego, spoglądam na morze………….
Patrzę na to piękne Morze Północne.
Które dzisiaj Morze jest bardzo, rozgniewane?
Rozgniewane -, rozszalałe, wiatr i morze wespół tworzą potęgę żywiołu.
Nic nie widać, wszędzie szarość i Ciemności…………
Wydaje się, że stary rybacki statek jest zawieszony hen.
Hen zawieszony w ciemnościach kosmosu.
Ponuro, hałas łamiących się grzywaczy, uderzanie takielunku masztów.
Żywiołu – wiatru i morza – chyba tak będzie wyglądał koniec świata.
Kocham ciebie wspaniałe Morze, nawet……………
Kocham, gdy jesteś takie rozgniewane, rozszalałe.
-, Rozszalałe, jakim jesteś dzisiaj, gdy Ciebie oglądam. Morze……….
Morze – wiem moje ty Morze -, ze chcesz nam przypomnieć.
Przypomnieć, pokazać Twoją potęgę – Twoją boską potęgę.
A my? Twoi kochankowie – twoi wybrańcy, rybacy nie kryjemy.
Nie wstydzimy się okazania strachu przed Twoją potęgą………….
Morze -, a czy Ty wiesz, ze ładownie statku rybackiego są puste?
Ze nasze rodziny nie dostaną swojego świętego chleba.
Gdybym był odważny – powiedziałbym.
Morze kocham Ciebie, za chleb, za życie, za Twoje piękno i potęgę.
Wybacz mi Boże, jeżeli moje myśli błądzą i grzeszą,
Potęgę – że kocham Morze na równi z Tobą Boże, proszę wybacz.
Wybacz mi moje słowa, myśli, wybacz staremu rybakowi
A może moja miłość do Ciebie Morze?
To tylko mój strach, przed Tobą Morze? Święty żywiole.
Strach przed Twoją bezkresną mocą?
Do którego się wstydzę przyznać.
Wybacz mi jam jest tylko słaby człowiek.
Człowiek, rybak sługa żywiołu, jakim jest ukochane Morze.
Morze, którego wszędzie się wyczuwa.
W czasie sztormu wszędzie czyha niebezpieczeństwo…………
Na pokładzie, gdy rybacy wyciągają sieć.
Bywa, że potężna fala -, zabiera z pokładu wybrańca.
Wybrańca – rybaka, tam na dno Morza do królestwa.
Do królestwa żywiołu, jakim jest Morze.
Autor tekstu i ilustracji: Marian Rodak
Współpraca: Ewa Sorn